-Dziękuje. -powtórnie powiedziałam.
-Chcesz się przebrać? -zapytał obojętnie.
-Nie, w porządku. Jutro poszukam czegoś, gdzie mogłabym się zatrzymać.
-Jesteś pewna? -znów uniósł brew.
-Tak.
-No to dobrej nocy Knives. -posłał mi krótki uśmiech.
-Dobranoc Haroldzie. -droczyłam się.
Zaśmiał się pod nosem.
Po chwili znikną, zamykając powoli drzwi.
Kiedy powiedziałam, że jutro poszukam jakiegoś lokalu,to było nic innego jak kłamstwo. Prawda jest taka, że już jutro będę martwa i mi w tym nie przeszkodzi. On też skłamał, jak dziecko. Powiedział, że też chce umrzeć, ale po co? Przecież on ma rodzinę, wielki dom, osoby, które go kochają.
Wtuliłam się w koc. Ostatni raz, kiedy śpię, na takim miękkim łóżku, chciałabym tu zostać, ale nie mogę.
~Harry~
Nie mogłem powstrzymać myśli wirujących w mojej głowie. Pierwszy raz spotkałem dziewczynę, która chciała popełnić samobójstwo.
Jestem bohaterem? Nie. Dla wszystkich jestem...playboy'em...Czasami, chciałbym cofnąć się w czasie i naprawić ten błąd. Oczywiście, drzwi się zamknęły, nie ma powrotu. Założę się, że Knives spostrzega mnie w ten sam sposób. Ona nie jest inna. Była taka jak każde dziewczyny, które spotkałem.
Ale czy na pewno taka była? Czy może to ja jestem ślepy, aby nie zauważyć co naprawdę się za nią kryje.
Wszystkie pytania krążyły w moim umyśle, ale byłem zbyt senny żeby na nie odpowiedzieć.
Spojrzałem na budzik znajdujący się obok mojego łóżka. Świecące, czerwone numerki wskazywały godzinę pierwszą w nocy. Moje powieki wydawały się być coraz cięższe. Po chwili zaspałem.
Obudziłem się na dźwięk budzika w moich uszach. Zmuszony, leniwe otworzyłem oczy. Energicznie wstałem, gdy dźwięk zamilkł. Miałem nadzieję, że gdy udam się do pokoju gościnnego ujrzę jeszcze śpiącą Knives. Myliłem się. Na lewej poduszce znajdowała się notatka, napisana schludną kursywą:
Dzień dobry Haroldzie. Dziękuję za przenocowanie mnie tę noc. Miło było Cię poznać :) - Knives xx
-Kiedy znowu się zobaczymy? -szepnąłem do siebie.
Westchnąłem, przejeżdżając ręką po moich lokach lekko je szarpiąc. Zapewne, już nigdy nie spotkam tej dziewczyny, ale miło jest wiedzieć, że uratowałem jej życie. Fajne uczucie. Chociaż, widziałem ją tylko jeden raz, to czuję jakbym znał ją całe życie.
Tylko, szkoda, że nie więcej...
~Knives~
Spacerowałam wzdłuż ulicy zastanawiając się jak to zrobić. Musiałam to zrobić szybko. Nikt nie może się dowiedzieć, że mam w planach ponownie spróbować się zabić. Szczególnie Harry.
Szkoda, że nie ma sposobu, aby moje życie stało się lepsze. Teraz to jest gówno. Ale kto chciał żyć z takim gównem jak ja? Niespodziewanie łza spłynęła po moim policzku. Szybko ją wytarłam.
Chciałabym zrobić coś dobrego w moim życiu. Chciałabym, aby wszystko było w porządku. Tak jak wtedy, gdy miałam 13 lat. To były na prawdę dobre dni...Dni, w których nie przejmowałam się niczym i rzeczywiście miałam powody by kochać i żyć.
Spojrzałam od ramion w dół. Moje ręce były całe w bliznach, w tych głębokich i w tych co zaczynają znikać. Ten obraz jest przerażający.
Podjęłam decyzje i szybko pobiegłam ulicą w stronę apteki.
Ram pam pam pam to jest twój pierwszy komentarz-ciesz się xd
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie blog a to dla mnie trochę nie typowe bo lubię niebezpiecznego Biebera a nie gwiazdorskie One Direction (nie wiem czy dobrze napisałam sory) no ale ostatnio tak zaczęłam czytać o 1D i bum ten blog fajny, dobrze piszesz ja nie długo dodam prolog na moim którego zaloże #podjarka powodzenia "I NIECH LOS CI SPRZYJA" Hahaha IGRZYSKA ŚMIERCI lol
Ups pomyłka nie doczytałam xd więc --> ładnie tłumaczysz oby tak dalej
Usuńtak na prawdę to ja też nie wiem jak się pisze Łan Dajreszon XD nie jestem ich fanką ;) po prostu lubię/kocham tłumaczyć XD
Usuńhahahah okej będę czytać :D
Dziękuję <3 Jejciu :D